Ten dzień w historii: 6 sierpnia

2024 Autor: Sherilyn Boyd | [email protected]. Ostatnio zmodyfikowany: 2023-12-16 09:39

Ten dzień w historii: 6 sierpnia 1890

6 sierpnia 1890 roku morderca William Kemmler stał się pierwszą osobą, która umarła w fotelu elektrycznym, co stało się jedną z najbardziej makabrycznych i nieludzkich egzekucji w historii Ameryki.

Fakt, że upadek Kemmlera był tak upiorny, jest ironiczny, biorąc pod uwagę, że krzesło elektryczne zostało wprowadzone w celu uczynienia kary śmierci mniej niesmaczną, ponieważ po serii nieudanych zasieków w latach 80. XIX wieku opinia publiczna odstąpiła od praktyki. Śmierć przez porażenie prądem miała na celu uczynienie kary śmierci bardziej "humanitarną".

Pojęcie porażenia prądem jako bardziej litościwej metody egzekucji rozpoczęło się, gdy dentysta o nazwisku Dr Albert Southwick zaobserwował "bezboleśnie" starą włóczęgę po uderzeniu w końcówki elektrycznego generatora w Buffalo w stanie Nowy Jork. Po eksperymentalnym odstrzeleniu coraz większych zwierząt w zapomnienie pomysł zyskał przyczepność, a skończyło się na walce kotów między dwoma przywódcami finansowymi raczkującej branży elektrycznej - Thomasem Edisonem i George'em Westinghouse.

Kiedy Westinghouse wprowadził prąd przemienny w 1886 roku, poważnie zaczął wpływać na bezpośrednią marżę prądu Edisona. Edison zainicjował kampanię PR, aby przekonać opinię publiczną o zagrożeniach związanych z prądem przemiennym, więc kiedy A / C wybrano do zasilania prądu elektrycznego krzesła, nikt nie był bardziej zadowolony niż Thomas Edison.

W centrum tego wszystkiego znajdował się alkoholowy handlarz warzywami, William Kemmler. Zabił swoją byłą żonę, Tillie Ziegler, gdy przekonał się, że przygotowuje się do ucieczki z jednym z jego przyjaciół. W przypływie pijackiej wściekłości chwycił topór i brutalnie ją zamordował. Następnie udał się do domu sąsiada i wyznał, że właśnie zamordował swoją dziewczynę. Został szybko skazany za morderstwo pierwszego stopnia i był pierwszym człowiekiem skazanym na śmierć w fotelu elektrycznym w nowojorskim więzieniu w Auburn.

Pomimo kilku apeli o zatrzymanie egzekucji jako okrutnej i zwyczajnej kary z powodu tego, że nikt nie był pewien, ile energii elektrycznej potrzeba by zabić człowieka natychmiast, decyzja została podtrzymana, a egzekucja została zaplanowana na 6 sierpnia 1890 r. O 6. rano

Kemmler był spokojny i opanowany, żegnając się ze zgromadzonymi świadkami. Gdy kata pociągnął za przełącznik, skazaniec zrobił buraczkę na czerwono i konwulsyjnie. Po 17 sekundach prąd był wyłączony, ale Kemmler nadal oddychał.

Ludzie zaczęli wpadać w panikę, gdy generator musiał się wzmocnić, zanim Kemmler znów był wstrząśnięty i wyzwolony z nędzy. Prokurator okręgowy był tak zmartwiony, że musiał opuścić pokój. Po tym, co musiało wydawać się eonami, prąd ponownie się włączał. Krew zaczęła pojawiać się na twarzy Kemmlera jak krople potu, dym kłębił się z czubka jego głowy, a okropny zapach płonącego ciała zaczął wypełniać pomieszczenie.

Tym razem Kemmler był zdecydowanie martwy.

Zajęło to miejsce między kolejną minutą a pół do czterech minut od chwili, gdy generator włączył się, by Kemmler mógł umrzeć. Nie ma oficjalnego zapisu czasu, ponieważ wydarzenia rozgrywające się przed nimi były tak przerażające, że nikt nie zrobił notatek.

Doktor Southwick, z jakiegokolwiek powodu, uważał, że egzekucja Kemmlera odniosła wielki sukces i skomentowała: "Żyjemy w wyższej cywilizacji od tego dnia." George Westinghouse, który najwyraźniej miał mocniejszą kontrolę nad rzeczywistością, zauważył: "Zrobiliby to lepiej z siekierą."