Logo pl.emedicalblog.com

Opowieść o prawdziwym duchu

Opowieść o prawdziwym duchu
Opowieść o prawdziwym duchu

Sherilyn Boyd | Redaktor | E-mail

Wideo: Opowieść o prawdziwym duchu

Wideo: Opowieść o prawdziwym duchu
Wideo: WYWOŁYWAŁA DUCHY! - STRASZNA HISTORIA KINGI 2024, Może
Anonim
Image
Image

Boisz się ciemności? Czy śpisz przy włączonym świetle? Czy słyszysz odgłosy w innych częściach domu, gdy wiesz, że jesteś sam? Za chwilę przeczytasz upiorną opowieść z niewiarygodnym zwrotem akcji: To się naprawdę stało!

DOKTOR KTO?

William Wilmer, okulista, który praktykował w Waszyngtonie na początku XX wieku, był jednym z najwybitniejszych lekarzy w swojej epoce. Wśród jego pacjentów było ośmiu różnych prezydentów, od Williama McKinleya po Franklina Roosevelta. Traktował również słynnego lotnika Charlesa Lindbergha; Joseph Pulitzer, nowojorski potentat w dziedzinie gazet i twórca nagrody Pulitzera; i niezliczonych innych wybitnych Amerykanów. Ale być może jego najbardziej niezwykłym pretekstem do sławy jest fakt, że w 1921 roku udało mu się porozmawiać z prestiżowym czasopismem medycznym, The American Journal of Ophthalmology, w drukowanie opowieści o duchach.

Historia została opisana dr Wilmerowi przez jednego z jego pacjentów, którego zidentyfikował jako "Mrs. H "w celu ochrony swojej prywatności. Dziwne wydarzenia, których ona i jej rodzina doświadczyły, zaczęły się w 1912 r., Krótko po tym, jak ona, jej mąż i dzieci przeprowadziły się do dużego, zaniedbanego starego domu, w którym nie mieszkała przez około dziesięć lat. W domu nie było prądu - było oświetlone lampami gazowymi i ogrzewane starym piecem w piwnicy.

TEN STARY DOM

Ponury stary dom wkrótce zaczął wywierać dziwny wpływ na nowych mieszkańców, jak pani H zrelacjonowała w artykule dr. Wilmera. Pan. H i ja nie byliśmy w domu dłużej niż przez kilka dni, kiedy czuliśmy się bardzo przygnębieni - napisała. Podłogi były pokryte grubymi dywanami, które pochłaniały wszelkie dźwięki sługi rodziny wykonującej swoje zadania, a pani H uznała, że cisza jest trochę przytłaczająca. Ale jeszcze bardziej niepokojące od cichych kroków ludzi, którzy byli w domu, były hałaśliwe kroki ludzi, których nie było … lub przynajmniej nie można go było zobaczyć gołym okiem.

"Pewnego ranka usłyszałam kroki w pokoju nad moją głową" - opowiadała pani H. "Pospieszyłem po schodach. Ku mojemu zaskoczeniu pokój był pusty. Przeszedłem do następnego pokoju, a potem do wszystkich pomieszczeń na tym piętrze, a potem na piętro wyżej, by przekonać się, że jestem jedyną osobą w tej części domu.

JESTEŚ OBSERWOWANY

Dziwna moc domu zdawała się rosnąć z czasem. Wkrótce cała rodzina zaczęła cierpieć z powodu bólów głowy i wyczerpania, ale kiedy członkowie rodziny brali się do łóżka, aby odzyskać siły, bóle głowy i zmęczenie tylko się pogłębiły. Dzieci najbardziej ucierpiały: były blado przez większość czasu, często czuły się zmęczone i chore, a także miały słaby apetyt.

Żadna część domu nie oferowała schronienia: kiedy pan H siedział w jadalni, był tak przejęty poczuciem niewidzialnej obecności stojącej tuż za nim, że zaczął obracać swoje krzesło, by spojrzeć w korytarz, aby mógł zobaczyć każdego, kto Próbowałem się podkraść. Dzieci rozwinęły niechęć do spędzania czasu w pokoju zabaw na ostatnim piętrze domu, pani H. pamiętała: "Mimo że ich koń na biegunach i zabawki tam były, błagały, by pozwolono im bawić się w ich sypialni."

DZYŃ DZYŃ

Do grudnia pani H i dzieci były tak wyczerpane, że postanowiła zabrać je na krótkie wakacje, podczas gdy pan H pozostał w domu. Przerwa zdziałała cuda dla pani H i dzieci, ale biedny pan H był bardziej dręczony niż kiedykolwiek. Dziwne i niewyjaśnione hałasy zakłócały jego sen w nocy, uniemożliwiając mu odpoczynek. "Kilkakrotnie obudził go dzwonek, ale idąc do przednich i tylnych drzwi, nie mógł znaleźć nikogo w jednym", powiedziała pani H. "Kilkakrotnie obudził go także ten, który uważał za dzwonek telefonu. Pewnej nocy obudził się, słysząc straż pożarną pędzącą ulicą i zatrzymującą się w pobliżu. Pospieszył do okna i stwierdził, że ulica jest spokojna i opustoszała.

Na początku stycznia pani H i dzieci wróciły do domu, ale gdy tylko wróciły do domu, kłopoty zaczęły się od nowa. Dzieci padały z przeziębieniami, które normalnie wymagałyby pozostania w domu, zwłaszcza w zimie. Ale ich symptomy wydają się zmniejszać, kiedy wychodzili na zewnątrz, by powtórzyć się, gdy wrócili do domu. Wkrótce pani H, podobnie jak jej mąż, obudziły się w nocy dziwnymi odgłosami - dźwięki trzaskania drzwiami, garnki i patelnie rzucane w kuchni i ciężkie kroki wspinające się po schodach za ścianą w jej sypialni. "Za ścianą nie było schodów" - napisała pani H.

Żyjący sługi też nie zostali oszczędzeni w mękach domu. W ciągu dnia czuli, że ktoś - lub coś - podąża za nimi, na granicy wyciągania ręki i chwytania ich, gdy wykonują swoje obowiązki. W nocy obudziły ich także dziwne odgłosy: brzęcząca i szeleszcząca porcelana, ciężkie kroki idące po piętrach, a meble ciągnięte po podłodze i pchnięte do drzwi. Potem pojawiły się objawienia.

KTO TAM?

Według relacji dra Williama Wilmera, wszyscy w rodzinie H słyszeli niewyjaśnione odgłosy i wyczuwali upiorne obecności, ale nikt nie widział duchów … aż do stycznia 1913 roku.Pani H widziała je po raz pierwszy: "Pewnego razu, w środku poranka, gdy przechodziłem z salonu do jadalni, byłem zaskoczony, widząc na dalszym końcu salonu, zbliżając się do mnie, dziwna kobieta, ciemnowłosa i ubrana na czarno. Kiedy szedłem spokojnie do jadalni, żeby się z nią spotkać, zniknęła - napisała. "Zdarzyło się to trzy razy." Następnej nocy jeden ze służących obudził się, by zobaczyć starca i młodą kobietę siedzącą u jej stóp, wpatrującą się w nią. Leżała w łóżku sparaliżowana, aż niewidoczna dłoń dotknęła jej ramienia, a ona nagle mogła usiąść. Ale kiedy to uczyniła, mężczyzna i kobieta zniknęli.

Pewnej nocy państwo H poszli do opery, pozostawiając dzieci pod opieką służby. Tego wieczoru około 8:30 młody syn H został obudzony przez ducha "dużego, grubego mężczyzny", który kazał mu krzyczeć z pokoju. Chłopiec spędził resztę nocy śpiąc niespokojnie w pokoju niania, a kiedy obudził się następnego ranka, narzekał, że ktoś lub coś ciężkiego - może gruby mężczyzna - siedział na swojej piersi przez całą noc, utrudniając mu to. oddychać.

OD ŁÓŻKA DO UDO

Pan i pani H nie radzili sobie lepiej: po powrocie do domu z opery i po pójściu spać, pan H obudził się z powodu uczucia upiornych palców chwytających jego gardło i próbujących go udusić. Wciąż słyszał dzwony w nocy, a teraz zostały uzupełnione dźwiękami ludzi poruszających się po domu. Zakładał, że hałasy zostały wykonane przez włamywaczy, ale za każdym razem, gdy stawał w obliczu intruzów, nigdzie ich nie było. A pani H napisała: "mniej więcej w tym czasie zmarły moje rośliny domowe".

NIE JESTEŚ SAM

Gdyby tylko jedna osoba widziała lub słyszał niezwykłe rzeczy w domu, można by ją było łatwo odrzucić jako wytwory nadaktywnej wyobraźni. Ale wszyscy w domu teraz widzieli, słyszeli, a nawet czuli. A poza tym: Nie możesz zabijać roślin doniczkowych za pomocą wymysłów czyichś wyobrażeń.

Cokolwiek działo się w domu, było bardzo prawdziwe. Kiedy skontaktowali się z poprzednimi mieszkańcami domu, H dowiedzieli się, że dziwne wydarzenia trwają od wielu lat. "Ostatni pasażerowie, których znaleźliśmy, mieli dokładnie takie same doświadczenia, jak my sami," napisała pani H, "z wyjątkiem tego, że niektórzy z nich widzieli wizje ubrane w purpurowe i białe, pełzające wokół ich łóżka. Wracając jeszcze dalej, dowiedzieliśmy się, że prawie wszyscy poczuli się źle i byli pod opieką lekarza, chociaż nie znaleziono niczego bardzo konkretnego."

COŚ W POWIETRZU

Pierwsza wzmianka o tym, co naprawdę może się wydarzyć, pojawiła się pod koniec stycznia, po tym, jak pan H opisał przerażające zajścia bratu. Brat H przypomniał sobie artykuł, który czytał przed laty, opisując rodzinę, która dręczona była tymi samymi rodzajami dźwięków i wizji, które opisywał jego brat. Brat H zasugerował, że być może Pan H i jego rodzina zostali zatrute.

Zatrute? Teraz, na górze wszystkiego, duchy je zatruwały? Nie, wyjaśnił brat H: artykuł, który przeczytał, powiedział, że rodzina, o której mowa, miała wadliwy grzejnik, który uwalniał duże ilości tlenku węgla do domu i wszystkie objawy, które przeżywała rodzina - depresja, zmęczenie, choroba, dziwne odgłosy i wizje, uczucie bycia obserwowanym, a nawet dotykane przez niewidzialnych ludzi, nawet martwe rośliny doniczkowe - były całkowicie zgodne z zatruciem tlenkiem węgla. Brat H zaproponował, aby skontaktowali się z lekarzem.

W tamtych czasach lekarze nadal wykonywali telefony domowe, więc następnego dnia, kiedy lekarz przyszedł, by zbadać rodzinę H, również rozejrzał się po domu. Gdy tylko obejrzał stary piec w piwnicy, jego podejrzenia - i brata H - zostały potwierdzone. "Stwierdził, że piec jest w bardzo złym stanie, spalanie jest niedoskonałe, opary, zamiast wchodzić do komina, wlewały gazy z tlenku węgla do naszych pomieszczeń" - mówiła pani H. "Poradził nam, żebyśmy nie pozwalali dzieciom spać w domu jeszcze jednej nocy. Jeśli tak, powiedział, że możemy znaleźć rano, że niektórzy z nich już nigdy się nie obudzą.

CO JEST DOKTORKU?

W przeciwieństwie do większości opowieści o duchach, ta kończy się na rodzinie żyjącej długo i szczęśliwie. Pan i pani H przyjęli radę lekarza i wyprowadzili się z domu, aż piec mógł zostać naprawiony. Kiedy wrócili, dziwne widoki i dźwięki … zniknęły.

Wiele się zmieniło od 1912 roku, ale jedno nie miało znaczenia: zatrucie tlenkiem węgla nadal jest główną przyczyną przypadkowych zatruć zgonów w Ameryce Północnej. Powodem, dla którego jest tak zabójczy, jest to, że tlenek węgla jest bezwonny i pozbawiony smaku, i nie podrażnia dróg oddechowych podczas oddychania. To bardzo utrudnia wykrycie, a stężenie zaledwie 400 części na milion może być śmiertelne. Często pierwszą oznaką, że coś jest nie tak z powietrzem, jest to, że ktoś traci przytomność.

Dobra wiadomość: detektory tlenku węgla są niedrogie. Jeśli masz piec gazowy, suszarkę do ubrań lub inne takie urządzenie, lub jeśli masz kominek lub piec opalany drewnem, inwestycja w detektor tlenku węgla może oznaczać różnicę między życiem a śmiercią … lub duchami i bez duchów.

WIDOK DÉJÀ

Od czasu do czasu współczesne opowieści o duchach tlenku węgla wciąż trafiają do druku. Artykuł w wydaniu z 2005 roku American Journal of Emergency Medicine, na przykład, opisuje przypadek 23-letniej kobiety, która załamała się podczas wzięcia prysznica po tym, jak zobaczyła, co uważała za ducha. Problem polegał na nowym podgrzewaczu wody gazowej, który nie został prawidłowo zainstalowany i który przedostał się do jej domu z tlenku węgla.

Zalecana: