Logo pl.emedicalblog.com

Anglia w Roswell

Anglia w Roswell
Anglia w Roswell

Sherilyn Boyd | Redaktor | E-mail

Wideo: Anglia w Roswell

Wideo: Anglia w Roswell
Wideo: UFO HUNTING at Britains Roswell! - Rendlesham Forest 2024, Może
Anonim
Image
Image

Większość Amerykanów zna legendę o lądowaniu UFO niedaleko Roswell w Nowym Meksyku w 1947 roku. Ale co z "Incydentem w Rendlesham", który miał miejsce w pobliżu Ipswich w Anglii, dzień po Bożym Narodzeniu w 1980 roku? Został cytowany przez miłośników UFO jako jeden z najbardziej wiarygodnych obserwacji XX wieku.

NOCNA CISZA NOC

Tuż przed godz. 3.00 rano 26 grudnia 1980 r. Widać było jasne światło pędzące przez nocne niebo nad Rendlesham Forest, który oddziela dwie bazy Royal Air Force: RAF Bentwaters na północy i RAF Woodbridge, który wyskakuje zachodniej krawędzi lasu. Dziwne światło nie wydawało żadnego dźwięku, ale widok był tak zaskakujący, że lotnicy, którzy widzieli światło, sądzili, że samolot mógł rozbić się w lesie. Poprosili o pozwolenie na zbadanie sprawy.

Trzech lotników amerykańskich sił powietrznych, którzy patrolowali Woodbridge - sierżant Jim Penniston, Airman Edward Cabansag i Airman First Class John Burroughs - zostało wysłanych do lasu, by rzucić okiem. Prawie 30 lat później wciąż nie mogą się zgodzić co do tego, co zobaczyli wśród drzew - poza jednym: wszyscy widzieli dużo światła. Duże światła. Małe światła. Kolorowe światła. "Niebieski, czerwony, biały i żółty", napisał Cabansag w raporcie kilka dni później.

(SOMEWHAT) CLOSE ENCOUNTER

W swoim raporcie Penniston stwierdził, że sądzi, że znaleźli się w odległości 50 jardów od źródła migających świateł. "Było to z pewnością mechaniczne. To jest najbliższy punkt, w którym byłem blisko obiektu w dowolnym punkcie. Potem ruszyliśmy za nim. Zbliżyli się do miejsca, w którym myśleli, że obiekt jest, ale nigdy nie zbliżyli się do niego - wydawało się, że zbliżają się dalej. "Poruszał się zygzakiem przez las, a potem [my] straciliśmy go z oczu" - napisał.

Jeszcze bardziej przerażające niż niewyjaśnione światła były odgłosy. "Dziwne odgłosy", jak napisał Burroughs w swoim oświadczeniu, "jak krzycząca kobieta. Także lasy rozjaśniły się i słychać było odgłosy zwierząt hodowlanych, a w lesie było dużo ruchu."

Lotnicy byli w lesie przez około godzinę, zanim stało się jasne, że cokolwiek widzą i słyszą, nie jest to skutkiem katastrofy lotniczej. Zostali rozkazani z powrotem do bazy.

O 4:11 rano lotnik imieniem Chris Armold zadzwonił na lokalną policję, policję Suffolk i zapytał, czy otrzymali jakieś raporty o zestrzelonym samolocie. Nie zrobili tego, ale i tak wysłali dwóch oficerów, żeby zbadali tę scenę. Oficerowie nie widzieli niczego niezwykłego. Niedługo potem Armold towarzyszył Burroughsowi podczas drugiej podróży do lasu. "Mogliśmy zobaczyć światła w oddali i wydawało się to niezwykłe, ponieważ było to rozjaśnione światło" - wspomina Armold w wywiadzie z 1997 roku. "Widzieliśmy także dziwne kolorowe światła w oddali, ale nie byliśmy w stanie zobaczyć, co to było."

WYKONYWANIE WRAŻENIA

Potem po nadejściu świtu więcej lotników weszło do tej samej części lasu. Znaleźli trzy małe wgłębienia w ziemi, każde z grubsza o średnicy 1½ "i średnicy 7", ułożone na ziemi w trójkątny wzór. Czy zostały wykonane przez podwozie UFO? Lotnicy zauważyli także dziwne ślady w okolicznych drzewach: Kora została usunięta, a sok wykrystalizował w ranie. Czy płonęły, czy skrobały ślady powstałe, gdy UFO uniosło się?

Drugi telefon do policji w Suffolk przywiózł na miejsce innego oficera … ale nie zauważył niczego szczególnie niezwykłego w śladach na ziemi lub na drzewach.

WIDOK DÉJÀ

Być może był to koniec "Incydentu w Rendlesham", gdyby nie fakt, że następnej nocy (27 grudnia) lotnicy pełniący straż w tylnej bramie RAF Woodbridge, która stanęli przed Rendlesham Forest, znowu zobaczyli dziwne światła pochodzący z lasu. Kiedy wieść o tym dotarła do zastępcy dowódcy bazy, podpułkownika Charlesa Halta, zorganizował kolejną grupę lotników i jakiś czas po północy poprowadził ich do lasu, by zbadać sprawę. Tym razem partia przyniosła licznik Geigera i magnetofon, w którym Halt zanotował prawie 18 minut żywych obserwacji, podczas gdy grupa badała teren przez następne cztery godziny.
Być może był to koniec "Incydentu w Rendlesham", gdyby nie fakt, że następnej nocy (27 grudnia) lotnicy pełniący straż w tylnej bramie RAF Woodbridge, która stanęli przed Rendlesham Forest, znowu zobaczyli dziwne światła pochodzący z lasu. Kiedy wieść o tym dotarła do zastępcy dowódcy bazy, podpułkownika Charlesa Halta, zorganizował kolejną grupę lotników i jakiś czas po północy poprowadził ich do lasu, by zbadać sprawę. Tym razem partia przyniosła licznik Geigera i magnetofon, w którym Halt zanotował prawie 18 minut żywych obserwacji, podczas gdy grupa badała teren przez następne cztery godziny.

Nagrywanie na taśmie Halt'a sprawia, że słuchanie jest fascynujące: on i zespół badawczy zbadali wrażenia w ziemi i ślady na drzewach, starannie wykonując odczyty radiacyjne. Najsilniejszy odczyt pochodził z jednego z wcięć, które dawało odczyt 0,07 milimetra na godzinę. Mężczyźni zauważyli także niewielkie gałęzie, które zostały świeżo odłamane z pobliskich drzew, około 15 do 20 stóp nad ziemią, i donoszą o dziwnych odgłosach zwierząt, tak jak poprzedniej nocy.

Z WŁASNYMI OCZAMI

Następnie, około 13 minut na 18-minutową taśmę, Halt i mężczyźni nagle zobaczyli dziwne, migające, żółtawo-czerwone światło w lesie. "Zbliża się w ten sposób. To zdecydowanie nadchodzi w ten sposób! Kawałki go strzelają - mówi Halt do magnetofonu. "Nie ma co do tego wątpliwości. To dziwne!"

Halt i jego ekipa podążyli za dziwnym światłem z lasu, przez pole i obok domu rolnika na inne pole."Teraz mamy wielokrotne obserwacje maksymalnie pięciu świateł o podobnym kształcie i wszystkich," mówi na taśmie ", ale teraz wydają się być bardziej stabilne niż pulsujące lub świecące czerwonym błyskiem".

Przejechali przez strumień, gdy ścigali światła, które znajdowały się teraz znacznie dalej. "Znowu zauważyłem około 110 °", mówi Halt. "Wygląda na to, że jest blisko wybrzeża. Jest tuż na horyzoncie. Porusza się trochę i błyska od czasu do czasu. Wciąż stały lub czerwony kolor. "Mężczyźni zobaczyli błysk światła stroboskopowego, a następnie dwa" dziwne obiekty … z kolorowymi światłami "na północy i podobny obiekt na południu, około 10 stopni nad horyzontem. "Hej, tu przybył z południa, on teraz zbliża się do nas", mówi Halt. "Teraz obserwujemy coś, co wydaje się wiązką schodzącą na ziemię. To nierealne!"

Halt i jego ludzie obserwowali dziwne światła przez kolejne 15 minut, aż do 3:30 rano, po czym wrócili do bazy. O czwartej po południu Halt kończy taśmę informując: "Jeden obiekt wciąż unosi się nad bazą Woodbridge w odległości około 5 do 10 stopni od horyzontu, wciąż poruszając się błędami i podobnymi światłami i emitując światło tak jak wcześniej."

NA PAPIERZE

W następnych dniach Halt wysłał kilku świadków wydarzeń z 26 grudnia, składając pisemne oświadczenia opisujące to, co zobaczyli i doświadczyli. Użył tych oświadczeń, wraz z własnymi wspomnieniami z nocy z 27 grudnia, aby napisać jednostronicową oficjalną notatkę zatytułowaną "Niewyjaśnione światła". W niej opisuje obiekt, który niektórzy świadkowie uważali za "dziwny, świecący obiekt". … ma metaliczny wygląd i jest trójkątny, ma około dwóch do trzech metrów szerokości i około dwóch metrów wysokości."

NIEZWYKŁY

Dwie odrębne obserwacje w tym samym miejscu, w odstępie dwóch dni, z których każdy jest świadkiem licznych wiarygodnych świadków. Pisemne stwierdzenia opisujące to, co było widziane, poparte dziennikami policyjnymi, które potwierdzają daty i godziny. Oficjalna notatka lotnicza napisana przez zastępcę dowódcy bazy wojskowej, w której miały miejsce wydarzenia. Fizyczne dowody, w postaci wgnieceń w ziemi i śladów na pobliskich drzewach. Faktyczne nagrywanie drugiego spotkania podczas nagrywania. To dużo dowodów. Rzadko - jeśli w ogóle - zgłoszone spotkanie z UFO zostało udokumentowane tak dokładnie, jak incydent w Rendlesham.

NIE TAK SZYBKO

Dla świadków dziwnych wydarzeń w Rendlesham Forest przekonanie samych siebie, że widzieli UFO było jedną rzeczą - przekonanie, że miejscowi byli kolejni. Kiedy historia wreszcie pękła na stronach Wiadomości ze świata, brytyjska gazeta "tabloid", w październiku 1983 r., rolnicy i leśnicy, którzy mieszkali w okolicach Rendlesham Forest, nie uwierzyli ani słowem. Nie widzieli ani nie słyszeli nic niezwykłego w nocy, o której mowa, i kiedy reporter z Times of London odwiedziłem teren w dzień Wiadomości ze świata Historia się zepsuła, nie miał problemu ze znalezieniem mieszkańców, którzy już wyśmiewali się z kluczowych elementów tej historii.

DUMB YANKEES

Gdyby amerykańscy lotnicy kiedykolwiek byli w lesie?

  • Depresje w gruncie rodzaju opisanego przez świadków na "lądowisku" rozproszone są po całym lesie - nie zawsze są przypadkowe i rozmieszczone w trójkątne wzory, ale są wszędzie. Króliki kopią je, aby uzyskać korzenie pod ziemią.
  • Dziwne ślady na drzewach? Byli wszędzie, nie tylko na widokach lądowania. Nie były to oparzenia ani zadrapania wywołane eksplozją UFO - były to ślady toporów wykonane przez leśników, by oznaczyć drzewa, które są gotowe do wycięcia.
  • Krzyki zwierząt? Były to muntjac, zwane także "szczekającymi jelonkami", które żyją w Lasku Rendlesham i są dobrze znane - przynajmniej miejscowym - za piszczenie, szczekanie, a nawet krzyczenie jak ludzie, gdy zaskakują je takie rzeczy jak, powiedzmy, bandy wzburzonych lotników wędrując przez las o 3 nad ranem wymachując latarkami i głośno gadają w magnetofonach, kiedy trolluje kosmicznych kosmitów.

WIĘKSZE NIŻ (EXTRATRESTRIAL) ŻYCIE

Do tej pory historia zaczęła żyć własnym życiem, wspomagana przez fakt, że pierwotne zeznania świadków, choć niesklasyfikowane, wciąż nie zostały upublicznione. Zbierały się gdzieś w szafce archiwów Sił Powietrznych. Tylko pamięć Halt została ujawniona Wiadomości ze świata.

Bez ich oryginalnych pisemnych oświadczeń, aby je przypiąć, niektórzy świadkowie najwyraźniej zaczęli upiększać swoje historie. Pamiętacie, jak Jim Penniston poinformował, że najbliżej, do którego trafił obiekt, było 50 jardów lub pół boiska do piłki nożnej? Z czasem będzie twierdził, że nie tylko podszedł do statku, ale zbadał go przez 45 minut, zanim w końcu wystartował, i przez cały czas robił notatki i rysował diagramy w małym notatniku. John Burroughs był z Pennistonem, a on zaprzecza tej wersji opowieści. Mówi, że żadne z nich nie zbliżyło się do źródła światła. Zaprzecza również temu, że Penniston notował. Ale to nie powstrzymało Pennistona przed produkowaniem takiego notesu, wraz z odręcznymi notatkami i szkicami statku kosmicznego, w wywiadach telewizyjnych od tego czasu.

OŚWIETLENIE ŚWIATŁA NA RZECZY

Historia podpułkownika Halt również "poprawiła się" wraz z wiekiem: chociaż nigdy nie wspomniał o tym w swojej notatce, później twierdził, że po tym, jak UFO opuściło las, unosiło się nad nim przez chwilę, a nawet oświetliło bunkrami, w których broń nuklearna były przechowywane.(W przypadku sowieckiego ataku nuklearnego na kraje NATO nuklearne bombowce z siedzibą w RAF Bentwaters i RAF Woodbridge byłyby częścią strajku odwetowego).

Nowa wersja wydarzeń Halt'a załamuje się pod własnym ciężarem: jeśli niezidentyfikowany samolot - człowiek lub inny - wszedł do przestrzeni powietrznej nad bazą wojskową i rzucił promień światła bezpośrednio na budynek, w którym trzymano bomby nuklearne, czy ktoś by nie zabrzmiał? alarm? Rozpryskiwane dysze? Ale nikt tego nie zrobił. Według Halt'a - zastępcy dowódcy bazy - on i jego ludzie, "wytrąceni z równowagi i wyczerpani" po spędzeniu godzin w lesie, właśnie wrócili do bazy po obejrzeniu UFO i poszli spać. Niezidentyfikowane jednostki (jeśli naprawdę takowe istniało) mogły bez przeszkód odlatywać.

THE SKEPTIC

Image
Image

Furor otaczający "Incydent w Rendlesham" szybko zainteresował się Ianem Ridpath, wybitnym brytyjskim pisarzem naukowym i redaktorem Oxford Dictionary of Astronomy. Kiedy Ridpath zaczął pytać mieszkańców o ich teorię na temat tego, co lotnicy widzą w lesie, jeden leśniczy imieniem Vincent Thurkettle powiedział mu, że jasne światło, które widzieli, to z pewnością latarnia morska w Orford Ness, jakieś pięć mil na wschód od lasu.

Latarnia morska na wybrzeżu? Ridpath złożył wizytę w Lasku Rendlesham i przy pomocy Thurkettle dotarł do miejsca, w którym UFO zostało po raz pierwszy zaobserwowane. Rzeczywiście, w miejscu, w którym lotnicy mówią, że napotkali UFO, światło z latarni morskiej Orford Ness widać było jasno z tego samego kierunku, w którym świadkowie mówią, że widzieli UFO.

ZOBACZYĆ TO UWIERZYĆ

Aby być uczciwym wobec pierwotnych świadków, było wiele rzeczy o świetle pochodzącym z latarni morskiej, które mogło sprawić, że wydawałoby się to dziwne i tajemnicze, zwłaszcza dla amerykańskich lotników, którzy mogli nie zdawać sobie sprawy 1), że nawet była latarnia morska na wybrzeża i 2), że jego światło może przeniknąć przez drzewa i być widziane w odległości pięciu mil w głąb lądu. "W tamtym czasie prawie nikt z nas nie wiedział, że w Orford Ness jest latarnia morska" - przyznał Chris Armold ankieterowi w 2000 roku.

Latarnia Orford Ness znajduje się na niższej wysokości niż las. Ale tylko trochę niżej: w rzeczywistości wystarczająco nisko, aby latarnia morska, widziana z lasu, była na wysokości oczu. Mogłoby to sprawiać wrażenie, jakby pochodziło ze źródła światła na ziemi - dokładnie tak, jak to opisywali świadkowie - i celowo promienie w oczach ludzi stojących w lesie.

I chociaż światło w latarni obraca się w pełnym zakresie 360 °, znaczna część strony lądowej jest osłonięta, uniemożliwiając widzenie w głębi lądu światła, które w 1980 roku miało 5 milionów świec. Sekcje Rendlesham są wystarczająco blisko wybrzeża, aby światło było widoczne … a inne sekcje nie są. Gdyby lotnicy przesunęli się z obszaru, w którym światło było osłonięte, w miejsce, gdzie można było je zobaczyć, nagły widok tak potężnej wiązki światła byłby naprawdę bardzo szokujący.

DUŻO ADO O …

Jeden po drugim inne szczegóły opowieści stały się o wiele mniej pozaziemskie, gdy Ridpath spojrzał na nich:

  • Poziomy promieniowania, które Halt zebrał przy użyciu licznika Geigera, były niczym innym jak normalnym promieniowaniem tła, które jest obecne wszędzie na Ziemi.
  • Mniejsze, kolorowe migające światła mogły być dowolną liczbą świateł widocznych z lasu. Kiedy Ridpath odwiedził to miejsce, zobaczył światła na budynkach w dolinie poniżej, a także migające czerwone światła na gigantycznych masztach antenowych w Orford Ness.
  • A co z "gwiazdopodobnymi" światłami, które Halt powiedział? "Oni byli prawdopodobnie tylko gwiazdami", napisał Ridpath w artykule z 1985 roku w brytyjskiej gazecie Opiekun. Trzy bardzo jasne gwiazdy były widoczne w nocy: Deneb, Vega i Syriusz. Deneb i Vega oboje byli widoczni na północnym niebie, gdzie Halt powiedział, że widział dwa UFO; Syriusz, najjaśniejsza gwiazda na całym niebie, był widoczny na południu, gdzie Halt powiedział, że widział jedno UFO.
  • Więc jeśli te UFO były naprawdę tylko gwiazdami, to w jaki sposób gwiazdy mogły poruszać się "gwałtownie ostrymi, kanciastymi ruchami", jak opisał to Halt i zmieniały kolor z czerwonego na zielony na niebieski? Widoczny ruch można przypisać zjawisku optycznemu określanemu jako "efekt autokinetyczny". Możesz doświadczyć tego sam, wpatrując się w nocne światło lub cyfrowy zegar w ciemnym pokoju: jeśli patrzysz na to przez więcej niż kilka sekund, będzie się poruszać. Dzieje się tak dlatego, że twój mózg postrzega ruch obiektów w stosunku do innych widocznych punktów odniesienia. W zaciemnionym pokoju - lub na niebie, w którym widoczne są tylko najjaśniejsze gwiazdy - nie ma innych punktów odniesienia; twój mózg postrzega obiekty jako ruchome, podczas gdy w rzeczywistości nimi nie są. A zmiana kolorów jest spowodowana tym samym efektem atmosferycznym, który powoduje migotanie gwiazd na nocnym niebie.

RANDKA W CIEMNO

To wyjaśnia, co zobaczyli lotnicy, gdy dotarli do lasu, ale co takiego zobaczyli, co skłoniło ich do przeszukania lasu w poszukiwaniu zestrzelonego samolotu? Byłby to jeden z łatwiejszych kawałków układanki do rozwiązania, gdyby podpułkownik Halt nie popełnił błędu, kiedy napisał notatkę trzy tygodnie po fakcie. Halt błędnie określił datę pierwszego incydentu jako 27 grudnia 1980 roku. Ridpath był najwyraźniej pierwszą osobą, która złapała błąd, kiedy zauważył, że policja Suffolk zalogowała się w pierwszym wywołaniu z RAF Woodbridge rankiem 26 grudnia, a nie 27.Było to ważne, ponieważ kiedy Ridpath zadzwonił do Brytyjskiego Stowarzyszenia Astronomicznego, aby zapytać, czy jakieś obserwacje meteorów zostały zgłoszone nad Anglią około godziny 3:00 rano w dniu 27 grudnia, BAA nie znalazło nic.

Ale kiedy Ridpath zadzwonił z właściwą datą, bingo! "Na krótko przed 3:00 nad ranem 26 grudnia, nad południową Anglią pojawił się wyjątkowo jasny meteor, prawie tak jasny jak w pełni księżyca" - napisał Ridpath w "Guardianie". - Ten meteor byłby widoczny dla lotników w Woodbridge, jakby coś uderzyło w las w pobliżu.

PRAWDZIWA HISTORIA

Teraz było bardziej prawdopodobne wyjaśnienie incydentu w Rendlesham: o 3:00 nad ranem 26 grudnia 1980 r. Niektórzy lotnicy w RAF Woodbridge zobaczyli nad głową przelot meteoru. Pomyślając o zestrzelonym samolocie, przeszukali las na miejsce katastrofy … i natknęli się na część lasu, gdzie mogli zobaczyć latarnię morską Orford Ness. Dwie noce później, podpułkownik Halt, jego umysł był już przygotowany na możliwość ujrzenia UFO, wszedł w tę samą sekcję lasu i popełnił ten sam błąd.

Ostateczny cios nastąpił w 1997 r., Gdy badacz James Easton uzyskał kopie oryginalnych zeznań świadków napisanych wkrótce po incydencie. Oświadczenia te nie tylko podważyły przesadne twierdzenia Pennistona, Halta i innych świadków, ale także potwierdziły, że niektórzy świadkowie nie widzieli niczego niezwykłego. Inni, którzy ścigali dziwne światła, od początku wiedzieli, że nie są istotami pozaziemskimi. "Przejechaliśmy dobre dwie mile za naszym pojazdem, aż dotarliśmy do punktu widokowego, gdzie mogliśmy stwierdzić, że to, co ścigaliśmy, było jedynie światłem latarni w oddali" - napisał lotnik Edward Cabansag.

Zalecana: