Sherlock Holmes "Mail

2024 Autor: Sherilyn Boyd | [email protected]. Ostatnio zmodyfikowany: 2023-12-16 09:39

Kiedy Sir Arthur Conan Doyle zaczął pisać opowiadania Sherlocka Holmesa w późnych latach 19^th wieku, 221B Baker Street nie istnieje. Podczas gdy Baker Street istniała i istnieje do dziś, numery z ulicy, kiedy Doyle napisał powieści Sherlocka Holmesa i kiedy Holmes miał tam mieszkać (od 1881 do 1904 według oryginalnych opowiadań Doyle'a) dotarły tylko do setek. Wydawałoby się, że Doyle celowo wybrał adres, który nie istniał.

Wszystko zmieniło się w latach 30. XX w., Kiedy numery ulic w Londynie zostały rejigged i ponownie przydzielone, aby uczynić rzeczy nieco bardziej uproszczonymi. Podczas realokacji niedawno wybudowany budynek dla Abbey Road Building Society (znanego też jako Santander), znany jako "Abbey House", otrzymał wszystkie liczby nieparzyste od 219 do 229.

Ponieważ adres 221 Baker Street już istniał, cała poczta, którą fani z całego świata wysłali do Holmesa w niewiadomy sposób, nie wiedząc, że nie istnieje, miał teraz miejsce do dostarczenia. Zauważono, że gdy tylko bank rozpoczął handel z budynku 18 marca 1932 r., Zostały one zalane dziesiątkami listów skierowanych do Holmesa. Podczas gdy większość listów była po prostu wiadomościami od fanów lub miłymi wiadomościami, które bardzo chciały detektywa, bank był zaskoczony, że znalazł przyzwoitą liczbę osób, które napisały, by poprosić o pomoc Holmesa.

Teraz prawdopodobnie myślisz, że duża, pozbawiona twarzy korporacja, taka jak bank, odrzuciłaby te listy jako irytację i zniszczyła je lub coś takiego, ale tak się nie stało. Zamiast tego bank wyszedł i wynajął kogoś, kto miałby służyć jako "osobisty sekretarz Sherlocka Holmesa" i kazał im czytać i odpowiadać na mail. Zamiast przesłać odpowiedź na stacjonarny bank tłumacząc, że Sherlock Holmes nie był prawdziwy, ten sekretarz odpisze, wyjaśniając, że Holmes odszedł na emeryturę, aby zamieszkać w tym kraju i hodować pszczoły na farmie w South Downs w Sussex.

Fani Sherlocka Holmesa mogą uznać to za miejsce, w którym sam Arthur Conan Doyle twierdzi, że detektyw poszedł w swoich krótkich latach w opowiadaniach, The Lion's Mane, The Blanched Soldiers i Jego Ostatni Łuk. Nie trzeba dodawać, że Abbey National odrobiło pracę domową, jeśli chodziło o zachowanie zgodności z historią Holmesa. Według Nikki Capar, która w latach 80. pracowała jako sekretarz Holmesa, czasami też odpisała na fanów tak jak Sherlock Holmes używając cytatów z wyżej wymienionych historii, często opowiadając fanom, że ona (Holmes) miała "Całkowicie oddałem się kojącemu życiu Natury, za którą tak często tęskniłem podczas długich lat spędzonych w mroku Londynu".

Okazało się, że bank cieszył się, że podzielił się swoim adresem z jednym z najbardziej znanych londyńskich fikcyjnych mieszkańców, do tego stopnia, że mieli małą tabliczkę, która została wynajęta na zewnątrz budynku, a na 150 rocznicę zapłacili nawet za stworzenie posąg z brązu, który obecnie znajduje się przed wejściem do metra na Baker Street.

Jednak w 1990 roku sytuacja stała się nieco kwaśna, gdy w pobliżu otworzyło się muzeum Sherlocka Holmesa i nagle zdecydowano, że to oni powinni być jedynymi, którzy mogli otworzyć pocztę Sherlocka Holmesa. Chociaż muzeum mieściło się między 237 a 249 Baker Street, argumentowali, że jako autorytet w sprawie Sherlocka Holmesa, byli lepiej przygotowani do radzenia sobie z jego korespondencją niż miliardowe przedsiębiorstwo z praktycznie nieograniczonymi zasobami, które wykonywały godną podziwu pracę w tym właśnie przez około pięćdziesiąt lat prosto. Muzeum umieściło nawet tablicę na zewnątrz budynku, oświadczając, że muzeum to było real dom Sherlocka Holmesa.

Sądy nie zgodziły się i rządziły na korzyść banku, ponieważ, no cóż, technicznie posiadały 221 Baker Street i nie było ich wina, że ludzie ciągle wysyłali listy do faceta, który nie istniał. Muzeum walczyło z tą decyzją przez ponad dziesięć lat, aż do 2002 roku, kiedy bank, który wówczas był znany jako Abbey National, przeniósł swoją siedzibę na pobliski plac Triton.

W tym momencie rada Westminsteru bardzo zmęczyła się z zajęciem sprawą, a kiedy bank przeprowadził się, przyznano mu wyłączność na korzystanie z adresu 221B Baker Street, mimo że samo muzeum nadal znajdowało się między 237 a 241 Baker Street.

Muzeum jest nadal tam dzisiaj.

Dodatkowe fakty:

• Rodzina Arthura Conana Doyle'a nie spodobała się pomysłowi muzeum Sherlocka Holmesa, ponieważ nie byli zbytnio zainteresowani tym, co podtrzymywało myśl, że Holmes jest prawdziwą osobą. To powiedziawszy, córka Doyle'a, Jean, pomogła oficjalnie otworzyć muzeum w 1990 roku.
• Chociaż Sherlock Holmes jest synonimem frazy "Elementary, my dary Watson", nigdy nie używał tego ciągu słów w żadnej książce napisanej przez Doyle'a. Pierwszy znany termin, w którym użyto tego zwrotu, był w książce zatytułowanej:Psmith, dziennikarz, to nie miało nic wspólnego z Sherlockiem Holmesem ani Doyle'em.