Logo pl.emedicalblog.com

Kto wynalazł kabinę?

Kto wynalazł kabinę?
Kto wynalazł kabinę?

Sherilyn Boyd | Redaktor | E-mail

Wideo: Kto wynalazł kabinę?

Wideo: Kto wynalazł kabinę?
Wideo: TEST kabiny DAF XG+ największa kabina na rynku europejskim. Biggest european cabin new cab interior 2024, Może
Anonim
Image
Image

Publiczność wiwatowała, gdy bohater filmu z 1999 r. Office Space odkręcił ściany swojej kabiny i obserwował, jak spadają. Jeszcze 30 lat wcześniej, kiedy wzrosły pierwsze ścianki działowe, pracodawcy i pracownicy okrzyknęli ich "miejscem pracy w przyszłości".

SEA OF DESKS

"Dzisiejsze biuro to pustkowie. Zyskuje witalność, blokuje talenty, niweczy osiągnięcia. Jest to codzienna scena niespełnionych intencji i nieudanego wysiłku ".

To może brzmieć jak krytyka nowoczesnego biura korporacyjnego, ale zostało napisane przez wynalazcę o nazwisku Bob Propst w 1960 roku. Propst poszedł do pracy w Ameryce po II Wojnie Światowej, zaraz po tym, jak większość amerykańskiej siły roboczej przeniosła się z pracy w fabryce do zadań biurowych - "ołówkowych pchaczy", jak ich nazywano. Ich typowymi miejscami pracy były olbrzymie pomieszczenia pełne rzędów ławek ustawionych w siatce, wszystkie zwrócone w tym samym kierunku. Widok przeciętnego strzelca ołówka: tył głowy innego pracownika. Nikt nie miał prywatności, ale to nie miało większego znaczenia, ponieważ pracownicy byli zniechęceni do rozmawiania ze sobą. Mieli mało miejsc do przechowywania papierów roboczych i przedmiotów osobistych, innych niż skrzynka odbiorcza na biurku i może szuflada lub dwie poniżej. "Tutaj było wielu inteligentnych ludzi pracujących nad złożonymi zadaniami", powiedział Propst o firmie lotniczej, w której pracował w latach pięćdziesiątych ubiegłego stulecia, z akrami skulonymi nad biurkami, próbującymi tworzyć.

INTEGRACJA SYSTEMÓW

Jako rzeźbiarz, projektant i były profesor sztuki w college'u, Propst specjalizował się nie tyle w wynajdywaniu nowych rzeczy, ale w reorganizacji całych systemów (wcześniej zaprojektował nową kontrolę jakości do produkcji betonu i bardziej ergonomiczny kokpit dla naddźwiękowych pilotów odrzutowych). Skupiając się na tworzeniu lepszego miejsca pracy, w 1958 r. Propst podpisał kontrakt na badania i rozwój w firmie meblowej Herman Miller Inc. z Michigan.

W jaki sposób firma Propst i jego zespół projektowy mogą zapewnić pracownikom biurowym więcej prywatności i autonomii, a mimo to utrzymać otwarte środowisko, które według niego ułatwi interakcję i komunikację? Po pierwsze, Propst musiał dowiedzieć się, co skłoniło robotników do klejenia, więc przeprowadził wywiady z setkami ich i ich szefów, a także z lekarzami, psychologami, antropologami, architektami i matematykami.

Propst badał także nowy rodzaj miejsca pracy, który zyskał popularność w Niemczech, zwany Bürolandschaft, czyli "krajobraz biurowy". Opierając się na zasadach socjalistycznych, które zachęcały do wspólnej pracy jako grupa, system ten wyeliminował sieć i - w zależności od obowiązków pracowniczych - zamienił kilka biurek. stawić czoło sobie nawzajem, umieścić innych obok siebie i umieścić jeszcze innych w kole. Ponadto szafki na dokumenty i półki na książki, zwykle ustawione wzdłuż obwodu biura, zostały oderwane od ścian i umieszczone pośrodku pokoju, tworząc prowizoryczne dzielniki prywatności. Rośliny doniczkowe zostały strategicznie rozmieszczone w całym pomieszczeniu, aby ukończyć motyw "pejzażowy". Propst zapożyczył elementy Bürolandschaft i ulepszył je, aby stworzyć to, co Herman Miller nazwał "Biurem akcji".

CEGIEŁKI

Pierwszy projekt, wydany w 1964 roku, był pojedynczym, wolnostojącym meblem, który zawierał pojemniki i kilka półek z każdej strony. Największy punkt sprzedaży: pracodawcy mogą umieścić te jednostki wszędzie tam, gdzie uznają to za stosowne. Początkowo sprzedaż była powolna, ale Propst i jego zespół pracowali nad pełną wersją, która obejmowałaby jednostki podłogowe przymocowane do ścianek działowych, które można było łączyć ze sobą w różnych konfiguracjach. W 1968 r. Herman Miller wydał kompletne Biuro Akcji, reklamowany jako "pierwszy na świecie plan biurowy z konfigurowalnych komponentów".

  • Cała podłoga w pracowni składała się zarówno z przestrzeni wspólnej, jak i prywatnej. Pracownicy byli zachęcani do kilkukrotnego przechodzenia od jednego do drugiego w ciągu dnia. Rośliny doniczkowe i jasne ściany jeszcze bardziej poprawiły nastrój.
  • Każde biurko było otoczone trzema doczepionymi przegrodami lub ścianami, które były wystarczająco wysokie, aby zapewnić trochę prywatności, ale nie na tyle wysokie, aby pracownik nie mógł wstać i zobaczyć reszty pracowni (praktyka, która później mogłaby być nazwana "prerią doggingu"). ").
  • Ściany te nie łączyły się pod kątem 90 stopni: kąty były znacznie szersze, pozwalając na bardziej otwartą przestrzeń. Ta nieregularna geometria została zaprojektowana w celu ułatwienia "organicznych schematów cyrkulacji", które utrzymywałyby płynność ruchu i produktywności.
  • Stara skrzynka odbiorcza została zastąpiona skośnymi gniazdami ściennymi, dzięki czemu pliki dla kilku różnych projektów mogły znajdować się poza biurkiem, ale nadal w zasięgu ręki.
  • Miękkie tablice i mnóstwo pinezek pozwalają pracownikom spersonalizować swoje przestrzenie i zachować ważne dokumenty w pełnej krasie.
  • Wysokość pulpitu była zróżnicowana w różnych miejscach, co zachęcało pracowników do częstej zmiany postawy, a nawet wstawania, gdy pracowali, aby utrzymać przepływ krwi. (Chociaż Propst był wielkim zwolennikiem tej praktyki, nigdy tak naprawdę się nie przyłapał).
  • Być może najważniejsze: Biuro Akcji pozwoliło menedżerom dostosować swoje stale zmieniające się miejsca pracy za ułamek kosztów (i przestojów), które byłyby wymagane przez zatrudnienie architektów i wykonawców do wykonania pracy.

BIURO DZIAŁAŃ3

Image
Image

W 1968 r. Intel, nowa firma technologiczna w Santa Clara w Kalifornii, położona w sercu tego, co później nazwano Doliną Krzemową, stała się jedną z pierwszych, które wprowadziły system Propst. Setki kolejnych firm (zarówno startupów, jak i uznanych) złożyło zamówienia Urzędy działania, a Herman Miller zarobił ponad 25 milionów dolarów na sprzedaży korporacyjnej tylko przez pierwsze dwa lata. W latach 70. XX wieku miejsca pracy w Stanach Zjednoczonych stopniowo zmieniały się z rzędów biurek w ściany podzielone na partycje. Pod koniec dekady średnia powierzchnia obszaru roboczego wynosiła 12 stóp na 12 stóp.

Potem, w latach 80., rozpoczęła się rewolucja cyfrowa. System Action Office (i kilkadziesiąt naśladowców, które nastąpiły później) mógł z łatwością zmieścić komputer, monitor i drukarkę. Oczywiście, te wczesne komputery były znacznie większe niż dzisiejsze eleganckie komputery PC i komputery Mac, ale Biuro Akcji było wystarczająco obszerne, aby sobie z nimi poradzić. Przynajmniej tak miało działać. Ale ponieważ czynsze biurowe rosły gwałtownie w latach 90. (nigdzie więcej niż w Dolinie Krzemowej), pracodawcy zmuszeni byli przyjąć więcej pracowników na mniejszych obszarach. Jak na ironię, funkcja, dzięki której tak łatwo można było zapewnić tym pracownikom więcej regulowanych przestrzeniami ścian, również dawała szefom łatwy sposób napakowania coraz więcej kabin. Wynik: Szerokie kąty biura akcji zamknęły się i stały się kwadratami, a powierzchnia przeciętnego obszaru roboczego została zmniejszona do 8 stóp na 8 stóp. (Dzisiaj jest jeszcze mniejszy). Stół biurka powrócił, tylko teraz między nimi znajdowały się pokryte materiałem ściany.

Zaledwie dwadzieścia lat po tym, jak biura partycypacyjne zapoczątkowały nową erę komfortu i wydajności, kabiny (jak je nazywano) zaczęły symbolizować wszystko, co było nie tak z amerykańskim miejscem pracy. Około 40 milionów robotników kabinowych spędzało całe dnie na "sześcianowych farmach" z pozornie nie ma ucieczki od pogawędek z sąsiadami, stukając w klawiaturę, rażąc radiem, chrupiąc Dorito, przelewając perfumy, przepuszczając gaz …

NOT-SO-PROUD PAPA

Tak jak Alfred Nobel żałował wynalezienia dynamitu, a Robert Oppenheimer opłakiwał bombę atomową, Bob Propst został zdemoralizowany tym, w czym zmienił się jego wielki pomysł. Nie obwiniał się jednak: "Ciemną stroną tego jest to, że nie wszystkie organizacje są inteligentne i postępowe. Partie są prowadzone przez zwykłych ludzi, którzy używają tego samego sprzętu i tworzą piekieł. Robią małe kabiny i wrzucają ludzi do nich. Jałowe, dziurawe miejsca. "Badania również go poparły: Międzynarodowy program studiów w miejscu pracy stwierdził, że" kabiny mogą hamować pracę zespołową poprzez oddzielanie pracowników przez sztuczne mury ".
Tak jak Alfred Nobel żałował wynalezienia dynamitu, a Robert Oppenheimer opłakiwał bombę atomową, Bob Propst został zdemoralizowany tym, w czym zmienił się jego wielki pomysł. Nie obwiniał się jednak: "Ciemną stroną tego jest to, że nie wszystkie organizacje są inteligentne i postępowe. Partie są prowadzone przez zwykłych ludzi, którzy używają tego samego sprzętu i tworzą piekieł. Robią małe kabiny i wrzucają ludzi do nich. Jałowe, dziurawe miejsca. "Badania również go poparły: Międzynarodowy program studiów w miejscu pracy stwierdził, że" kabiny mogą hamować pracę zespołową poprzez oddzielanie pracowników przez sztuczne mury ".

Do czasu, kiedy w 2000 r. W 2000 r., Kiedy w 1968 r. W Prorście zmarł, uzyskał 120 patentów, w tym jeden na pionowy kombajn do drewna, elektroniczny system znakowania zwierząt, mobilne biuro na czworokąty i nowy system przepływu pracy dla szpitali. Ale dzisiaj jest on najczęściej pamiętany jako "ojciec kabiny" - choć jego oryginalny projekt nie zawierał wcale kostek.

Zalecana: